Świąteczne upominki to mały drobiazg, którym obdarowuje z dziećmi rodziców. Nie jestem zwolenniczką wyręczania dzieci w pracach plastycznych, ale są takie prace, które wymagają mojej "pomocy", na szczęście są one rzadkością. Traktuje je wtedy jako inny rodzaj zajęć plastycznych, które nie są "codziennością".
Moje dzieciaczki jako trzy latki zrobiły proste gwiazdki z masy solnej.
Do mąki i soli (dokładnej ilości nie pamiętam), dodawałam wodę aż do momentu żeby masa nie przyklejała się do rąk. Do tego dodaliśmy farbę zwykła plakatową, białą, chciałam żeby gwiazdki były bielsze i na koniec brokat. Wałkowanie i wycinanie gwiazdek za pomocą foremki do ciastek. Gdy gwiazdki wyschły, przyczepiłam karteczkę.
Nie muszę mówić ile dzieci mają frajdy i ile pożytku niesie ze sobą gniecenie masy.
W kolejnym roku zrobiliśmy Szopkę. Dzieciaczki malowały i wycinały po wyznaczonej linii obrazek. Mój udział w tym to sklejenie klejem na gorąco patyczków i wydrukowanie gwiazdy.
A w tym roku zrobiliśmy świeczniki ze słoiczków po jogurtach. Przedszkolaki naklejały gwiazdki (papier samoprzylepny), stemplowały słoiczki gąbką moczoną w farbie, posypały brokatem, który same sobie wybrały. Gdy farba wyschła, odkleiliśmy gwiazdki. Zawiązałam rafie, dodałam karteczkę i gotowe.
A na koniec zaprezentuje Wam Aniołka, którego wykonałam na ostatnim szkoleniu. Pomysł bardzo fajny i do wykonania raczej ze starszymi dziećmi. Aniołek został zrobiony z lotki. Ręce z patyczków kreatywnych, włosy z wełny a aureola z miękkiego drucika.
Serdecznie pozdrawiam... :)
